Dzisiaj sobota, ambitne plany związane z porządkami w domu no i z treningiem w parku. Rano szybkie zakupy, kawa, serek wiejski i do dzieła. Wszystko się zmieniło, gdy podczas spacerowania po sklepie w części owocowo warzywnej zauważyłam truskawki. Uwielbiam truskawki mimo,że kiedyś wyskoczyło mi po nich uczulenie i mimo, że może są czymś spryskane lub nienaturalnie wyhodowane. Bardzo mi smakują a fakt, że strasznie stęskniłam się za ich smakiem, spowodował, że nie mogłam się oprzeć by ich nie kupić. Tym sposobem mój plan legł w gruzach, zamiast sprzątać robiłam zdjęcia truskawkom. Sprzątanie nie zając…
Moje nieskomplikowane śniadanie składa się ze wspomnianych truskawek, serka wiejskiego oraz kilku ciasteczek owsianych. Dodatkowo postanowiłam codziennie wypijać jedną szklankę soku marchewkowego żeby trochę dodać kolorytu mojej bladej skórze.
Ps. śniadanie było pycha. Klaudia.
Komentarze (0)