biegi w parku

Przed nami kolejna, czwarta edycja Parkowej Korony Biegów. Parkowa Korona Biegów to projekt skierowany do wszystkich biegaczy, bez względu na wiek i doświadczenie. Mogą oni w świetnej atmosferze sprawdzić swoje umiejętności na różnych dystansach w Parku Śląskim.

Parkowa Korona Biegów, tradycyjnie już, rozpocznie się od Biegu Wiosennego, 13 marca.
Kolejny start zaplanowano na 17 kwietnia. Będzie to Bieg Górski. Zawodnicy pokonają 4,5 lub 9-kilometrową trasę po leśnych alejach i duktach, i wbiegną na najwyższe wzniesienie Parku Śląskiego. Natomiast 5 kilometrów będą mieli do przebiegnięcia 18 czerwca, podczas Gryfnego Biegu. Nie zabraknie oczywiście kolorowych barwników i muzycznych akcentów. Latem – 2 lipca i 27 sierpnia – odbędą się dwie edycje Parkowej Mili. Oba starty są bezpłatne, i nie obowiązują na nie wcześniejsze zapisy.
Najdłuższy i najbardziej prestiżowy bieg, czyli Parkowy Półmaraton, odbędzie się 4 września, łącznie z biegiem na 10 kilometrów. Bieg Równonocny i zakończenie cyklu, połączone z uroczystą dekoracją, zaplanowano na 24 września.

Zawodnicy mają możliwość przygotowania się do każdego startu na parkowych alejach, podczas bezpłatnych treningów z ultramaratończykiem, Augustem Jakubikiem, które w każdy czwartek o godzinie 18, rozpoczynają się w „Gołębniku”.

Można jednorazowo zapisać się na wszystkie starty cyklu oraz na każdy z osobna. Ta pierwsza możliwość przekłada się na konkretne oszczędności (nawet 50 procent), bo taka opłata startowa, uiszczona do 29 lutego, wynosi tylko 120 złotych.

Kontakt: biegi@parkslaski.pl

Aby się zapisać przejedź TUTAJ!

Wreszcie!! Kolejny nasz ulubiony bieg zbliża się wielkimi krokami 🙂 1 stycznia ruszą zapisy!!

Już 14 lutego wystartuje romantyczno – terenowy bieg PARKOWE HERCKLEKOTY.

Jeśli chcesz być z nami w tym dniu koniecznie ZAPISZ SIĘ a następnie dokonaj wpłaty na konto w przeciągu 7 dni od momentu zapisania.

W biegu głównym obowiązuje limit 500 osób, w biegach dla dzieci limit 200 uczestników.

Aby zapisać się na bieg główny wypełnij formularz TUTAJ.

Aby zapisać się na bieg dla dzieci wypełnij formularz TUTAJ.

Tym razem również z WARSZTATEM KOSZULKOWYM przygotowaliśmy dla Was koszulki, bluzy i kominy dedykowane pod nasz bieg, jeśli jesteś zainteresowany zakupem zajrzyj TUTAJ.

Koniecznie śledźcie naszą stronę oraz wydarzenie na FACEBOOKU.

A tak w tym roku będzie wyglądać nasz medal 🙂

ZAPRASZAMY SERDECZNIE!! Zabierzcie żonę, męża, chłopaka, dziewczynę, przyjaciela, przyjaciółkę, zaproś sąsiadów, udostępnij nasze wydarzenie. Niech w Parku Śląskim znowu będzie czerwono i kolorowo 🙂

Do zobaczenia mówimy my – Klaudia i Marek 🙂

23.03.2013 to nasza szczęśliwa data. Na długo pozostanie w naszej pamięci. Przynajmniej do następnych zawodów.

Dzień nie zaczął się dobrze. Jeszcze o 10:00 byłyśmy przekonane, że nie startujemy w biegu – bo jest za zimno, bo my jesteśmy początkujące, bo sobie nie poradzimy itd.

Na miejsce dojechałyśmy późno i chyba tylko dlatego wszystko potoczyło się tak jak się potoczyło – czyli dobrze. Zapisałyśmy się w biurze zawodów, odebrałyśmy swoje numery oraz pakiety i ruszyłyśmy na START. Na początku większość osób biegła w zwartej grupie, później kondycja poszczególnych osób weryfikowała zawodników.

Pierwsze okrążenie szło dobrze dopóki nie dobiegłyśmy do miejsca, które było kompletnie nieprzygotowane do zawodów. Trasa prowadziła z górki i była totalnie oblodzona. Jedyną opcją by sobie z nią poradzić był bieg lasem.  Po 33 minutach META została zaliczona po raz pierwszy i wtedy pojawiły się wątpliwości… biec dalej? A może się zatrzymać? 5 km to niezły dystans przecież. I myśl, która krążyła po naszych głowach – nie wbiegnę drugi raz pod tę górę! A potem kolejna myśl – jak to? ja nie wbiegnę? Jasne, że wbiegnę!

UDAŁO SIĘ!

Metę przekroczyłyśmy razem, trzymając się za ręce po godzinie i siedmiu minutach. Radość nie do opisania. Pojawiło się nawet uczucie wzruszenia. My – Klaudia i Dominika – wzięłyśmy udział w Biegu Wiosennym na dystansie 10 km i ukończyłyśmy go! Gdyby ktoś nam powiedział 3 miesiące temu, że będziemy biegać i weźmiemy udział w zawodach, ba, że będziemy chciały więcej – nie uwierzyłybyśmy!

Po krótkich chwilach szczęścia nastrój zmienia się o 180 stopni, okazuje się, że torby, które rozdawano nam przed startem w biurze zawodów, wyposażone były w małą kopertę, w której był chip mierzący czas. Nasze chipy zostały na starcie…. Cóż, po ochłonięciu doszłyśmy do wniosku, że jak przystało na niedoświadczone zawodniczki, coś musiało pójść nie tak. Na następnych zawodach będziemy mądrzejsze….My swój cel osiągnęłyśmy i to jest dla nas najważniejsze.

Klaudia.

i ZWYCIĘZCA, który dystans 10 km ukończył chwilę po tym jak my, skończyłyśmy swoje pierwsze okrążenie…..

wszystkie zdjęcia są autorstwa fotografa ARTURA BERWISZA