Długo czekałam na ten dzień. Mój sezon rowerowy (w terenie) rozpoczęłam miesiąc później niż w roku ubiegłym. Nie mogłam się doczekać mimo, że praktycznie każdego dnia jeżdżę na rowerze spinningowym. Wszyscy miłośnicy dwóch kółek na pewno wiedzą co mam na myśli. Pierwsze 100 km mam już za sobą i muszę przyznać, że moja kondycja jest wyśmienita. Zapewne treningi w domu przyczyniły się do tego. Nie mam problemów z bolącym tyłkiem ani mięśniami a co najważniejsze, bez problemu pokonuję podjazdy, a wczoraj dostałam nawet pochwałę od przypadkowego towarzysza! Jedyne z czym się teraz borykam to dylemat: bieganie? czy rower? Od 3 dni wygrywa rower ale za bieganiem już tęsknie więc będę musiała wymyślić sobie jakiś grafik.
Póki co, nie miałam okazji zrobić żadnych zdjęć z rowerem w roli głównej więc wrzucam kilka z ubiegłorocznych wakacji w Chorwacji, gdzie moim głównym środkiem transportu był rower (nie licząc dojazdu na miejsce oczywiście).
Klaudia.
Poniżej zamieszczam również, moje przykładowe wykresy z ENDOMONDO.