Im jestem starsza tym bardziej lubię święta. Rodzinna atmosfera, wspólne kolędowanie i zwykłe leniuchowanie, niby nic a jednak tak magicznie.
Tegoroczne święta były inne z wielu powodów. Pierwsze święta u boku Marka, chociaż już rok temu byliśmy razem dopiero teraz zdecydowaliśmy na spędzenie świąt w gronie naszych rodzin.
Oprócz tego, pierwszy raz w życiu podczas świąt wyjechałam w góry i zamiast oglądać po raz setny Kevina, zdobyłam szczyt Równicy.
W tym roku wszystko było dziwne. Fakt, że Tata siedział z nami przy wspólnej kolacji jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie wyobrażam sobie świata bez rodziców obok.
24 grudnia pogoda była wyjątkowo piękna, pomimo, iż do samego końca walczyłam i to dosłownie z moimi bezglutenowymi piernikami, nie mogliśmy podarować tak pięknej pogody i usiedzieć w domu, dlatego wybraliśmy się na wigilijny spacer.
Wigilię spędzaliśmy każdy w swoim gronie.
Wśród nas oczywiście Fiona, która obecnie boryka się z trudnymi, kobiecymi sprawami 😀
W pierwszy dzień świąt maraton odwiedzin 🙂 pomimo zmęczenia miło było wręczać prezenty i być nimi obdarowywaną.
Drugiego dnia, wraz z rodzicami Marka pojechaliśmy do Ustronia. Postanowiliśmy skorzystać z okazji i zdobyć jeden ze szczytów – Równicę.
Marek udowadnia,że cukrzyca to nie choroba, która wyklucza z aktywnego życia.
I to by było na tyle. Na szczęście trafiła nam się jeszcze wolna niedziela, którą spędziliśmy równie aktywnie.
Popołudniu pojechaliśmy odebrać zasłużone nagr0dy – statuetki za udział w cyklicznym biegu Prowokacja Biegowa.
Poranek spędziliśmy w Parku wyznaczając trasę na II Parkowe Hercklekoty.
I to by było na tyle. Kilka dni wolnego, kilka kilogramów więcej, mnóstwo radosnych chwil i wzruszeń. Czego chcieć więcej?
Kochani! Okazji do wspólnego biegania nie brakuje, dlatego nasz team w powiększonym składzie, ma dla Was kolejną propozycję. Szykujemy bieg pn. „I Siemianowickie Nocne Marki”, które odbędą się 31 października. Oprócz biegu głównego, który przewidujemy na godzinę 17:00 – 18:00 mamy też propozycję dla dzieci. Od godziny 12:00 na siemianowickim rynku „rządzić” będzie Betina Ogon. Będą dmuchańce, przebierańce i biegi na dystansie 300 i 800 metrów, które będą mieć miejsce na terenie Parku Miejskiego (obok rynku).
Bieg główny na dystansie 5 km odbędzie się tuż obok stawu „Rzęsa” i wystartuje w 2 kategoriach – biegacze i „kijkarze”
Szczegóły cały czas są dopracowywane. Postaramy się by maksymalnie do 2 tygodni został opublikowany regulamin, wtedy też ruszą oficjalne zapisy.
Aby was zachęcić możemy zdradzić, że będzie wspólne pieczenie kiełbasek, nagrody dla najlepiej przebranych oraz będzie też trochę strasznie 🙂 Na pewno będzie ciemno 😀
Zapraszamy – MKteam, Beti Bloguje oraz Urząd Miasta w Siemianowicach Śląskich i MOSiR Siemianowice Śląskie.
Zapisz się na wydarzenie i śledź aktualności – TUTAJ 🙂
Pierwszy raz wzięłam udział w Festiwalu Biegowym w 2013 roku. Wtedy byłam w 100% uczestnikiem, biegaczem, nie mającym pojęcia jak będzie wyglądało moje życie człowiekiem.
Kilka miesięcy później, w lutym, rozpoczęłam współpracę z redakcja portalu Festiwal Biegowy. Kolejny udział we wrześniowym Festiwalu był już inny…. biuro prasowe, presja czasu, pisanie, robienie zdjęć, pisanie, pisanie i jeszcze trochę pisania, był też jeden bieg, może dwa.
2015 rok i kolejne zmiany. Pierwszy raz nie będę biegać podczas imprezy. Jeśli wystartuję to w konkurencjach Nordic Walking. Pierwszy raz pojedzie ze mną Marek. Pierwszy raz będę tweetować 😮 no i pierwszy raz zabiorę ze sobą szpilki. Tak właśnie. Biorę do walizki szpileczki 🙂 Wszystko za sprawą gali i konkursu BIEGOWE WYDARZENIE ROKU, w którym nasz MK teamowy bieg bierze udział.
Dzięki uprzejmości KOGOŚ – nie wiemy kto zgłosił nasz bieg do udziału – PARKOWE HERCKLEKOTY walczą o tytuł biegowego wydarzenia roku. Bieg na 300 osób, znalazł się z zacnym gronie dużo większych imprez i na dzień 19 sierpnia zajmował 20 miejsce na 144. Ten wynik spowodował, że włączyła nam się lampka z napisem walczymy do końca. Zorganizowaliśmy konkurs a reakcja ludzi przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. WSZYSTKIM BARDZO, BARDZO DZIĘKUJEMY. Nawet jeśli nasz bieg nie wygra to i tak wygraliśmy. Dawno nie odebraliśmy tyle miłych maili i wiadomości. Cieszymy się,że to co robimy podoba się i sprawia radość innym. Obiecujemy nie zawieźć!
Ilość głosów była tak duża, że podjęliśmy z Markiem decyzję, że więcej osób nagrodzimy naszą firmową koszulką od WARSZTAT KOSZULKOWY. Bo lampę od IMINDESIGN wygrywa ANNA GÓRKA 🙂
Podajemy nazwiska zgodnie z tym co na facebooku:
JAROSŁAW PTASZEK
PIOTR DOMIN
GRAŻYNA ZIELIŃSKA
MARCIN BIEROŃ
TOMASZ TOM
PATRYCJA MA
GRATULUJEMY, będziemy dumni kiedy spotkamy Was na zawodach w naszych koszulkach. Dajcie znać jaki napis na plecach i rozmiar. Tabela dostępna na stronie Warsztatu.
Jestem dumna z Mamy, Marka no i z siebie też 🙂 Najważniejszy puchar, bo parkowy. To w Parku Śląskim wystartowałam w swoich pierwszych zawodach. Wtedy biegnąc uzyskałam czas 1:07, dzisiaj idąc przekroczyłam metę z czasem 1:14….jestem happy 🙂 chociaż i tak, najbardziej jestem happy z powodu Mamy. Obstawiałam,że przekroczy metę z czasem 1:30 a tu niespodzianka – 1:26.
Mam nadzieję, że mama połknęła bakcyla i starty w zawodach staną się dla niej normalką 🙂 W środę zaliczyłyśmy Test Coopera- taki sprawdzian formy przed Parkową Dychą. Mama 4,8 km przeszła w czasie 42 minuty, ja 35:15 czyli poprawiłam swój czerwcowy wynik o 1 minutę.
tutaj już po „bólu”
tuż przed STARTEM
Marek oczywiście wystrzelił jak z procy
Marek pierwszy na mecie i przecinanie wstęgi – bezcenne doświadczenie
i jaaaaaa, druga kobieta i piątą wśród wszystkich – czas netto 1:14 🙂 🙂
Mama – pierwsze zawody W ŻYCIU!!!!!!!!
happy 🙂 już po wszystkim, pierwsze koty za płoty!!
Zainteresowanie naszymi „Czwartkami z Nordic Walking” przerasta nasze oczekiwania. Jesteśmy szczęśliwi i dumni, że udaje się nam wyciągnąć ludzi z domu pomimo natłoku obowiązków. A najpiękniejsze słowa jakie kierowane są w naszą stronę to te kiedy słyszymy – Nie możemy doczekać się już kolejnego czwartku. DZIĘKUJEMY!! I już dziś zapraszamy na kolejny czwartek z nami 🙂
Co to dużo pisać, jak zwykle dużo się działo. Było dużo pracy, trochę zabawy, pycha jedzenie i mini wakacje. Wrzesień już zapowiedział wiele zmian. Mamy nadzieję,że wszystkim wyjdą na dobre. Podobno zmiany zawsze takie są, więc przyjmiemy je „na klatę” 🙂
Jak zwykle jedzenie. Jedzenie sensem życia 🙂 a w tym miesiącu pomaga nam fit catering „Na zdrowie”.
Powołując się na nas możecie dostać 5% zniżki na zakupy TUTAJ.
Remont kuchni sprawił,że sama często w niej siedziałam. Tym razem oprócz ukochanych naleśników były też pierwsze w życiu konfitury 🙂
Za to Mama zadbała o nas w podróży 🙂
a podróżowaliśmy na Północ….
Sierpień to była jedna wielka podróż, która niestety czasem kończyła się tak…..
Było też weseleeeee 🙂
i taka Cola mi się trafiła 🙂
Oprócz tego, pracujemy, robimy zdjęcia i testujemy nowy sprzęt 🙂
Trening też był a nawet zaliczyłam dwa wyzwania, które sama sobie wymyśliłam 🙂
Nasz nordicowy, czwartkowy team 🙂 Cały sierpień razem.
No i na koniec, jedyna w swoim rodzaju – Fiona 🙂
Ten miesiąc przyniósł jeszcze jedną niespodziankę. Artykuł na nasz temat ukazał się w Dzienniku Zachodnim i fan page przekroczył magiczne 3500 fanów – dziękujemy 🙂
12 maja ruszyły zapisy na Parkowy Półmaraton, najdłuższy start cyklu Parkowa Korona Biegów. Dystans 21 kilometrów i 97,5 metra, będzie można pokonać już 6 września. Tym razem, część wpisowego, zostanie przekazana na rzecz – wskazanej przez uczestników – organizacji pozarządowej.
Trasa będzie atestowana, jednak inna niż podczas dwóch pierwszy edycji Półmaratonu. Biegacze pokonają dwie pętle. Bieg towarzyszący odbędzie się na dystansie 10 kilometrów. Punkty odżywcze i nawadniania rozmieszczone będę co 5 kilometrów.
Opłata startowa, do 30 czerwca wynosiła 40 złotych, do końca sierpnia – 60 zł, a w biurze zawodów (w przededniu imprezy) – 80 zł. Opłata startowa w biegu na 10 kilometrów wynosi tyle samo. W pakiecie startowym biegacze dostaną koszulkę, numer startowy z agrafkami, chip do pomiaru czasu i napój izotoniczny, na mecie odbiorą medal napój i posiłek regeneracyjny. Z opłat zwolnione są osoby niepełnosprawne. Regulaminowy czas pokonania półmaratonu, to trzy godziny, a biegu na 10 kilometrów, 90 minut.
W tym roku, kontynuujemy charytatywny podtekst całego przedsięwzięcia. Biegacze będą mogli bowiem wybrać jedną z kilku organizacji pozarządowych, na rzecz której zostanie przekazana część wpisowego. Wśród nich są m.in. NO WŁAŚNIE!
WYMIEŃ PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ FUNDACJĘ, NA KTÓRĄ BĘDZIE MOŻNA PRZEKAZAĆ ŚRODKI PIENIĘŻNE I WYGRAJ PAKIET NA PÓŁMARATON LUB BIEG TOWARZYSZĄCY.
ZASADY KONKURSU:
1. napisz maila z prawidłową odpowiedzią na adres: kapicaklaudia@gmail.com
2. w mailu KONIECZNIE napisz na jaki bieg chciałbyś/chciałabyś wygrać pakiet
3. wyślij swoje dane: imię, nazwisko, adres, numer telefonu i datę urodzenia
Na odpowiedzi czekamy do 23.08.2015 a wyniki ogłosimy 24.08.2015. POWODZENIA I DO ZOBACZENIA NA STARCIE!!
Nordic Walking pochłonął nas bez reszty. Praktycznie w ogóle nie biegamy. Nasze treningi i starty są w 100% w towarzystwie kijów. Mówiąc treningi, mam na myśli jeden trening z Night Runners, gdzie mamy przyjemność maszerować z chętnymi do uprawiania nordic walking. Uznaliśmy, że zbyt mało czasu poświęcamy na maszerowanie, a startowanie w zawodach bez wcześniejszego przygotowania, nie przynosi na mecie takich rezultatów, jakbyśmy chcieli.
Aby to zmienić postanowiliśmy „upiec dwie pieczenie na jednym ogniu” – zorganizować otwarte spotkania nordic walking, które po pierwsze niejako będą dla nas mobilizacją do treningu, a po drugie zachęcą innych do dołączenia do naszego teamu. W tym celu powołaliśmy do życia projekt pod nazwą – CZWARTKI Z NORDIC WALKING.
Pierwsze spotkanie za nami. Ekipa w 100% składała się z naszych znajomych, w tym moich kochanych rodziców, mamy jednak nadzieję, że cykliczne treningi zachęcą innych i zmobilizują do przyjścia na kolejny spacer z nami.
Więc!! Jeśli chciałbyś zacząć przygodę z Nordic Walking ale nie masz z kim? Chciałbyś spróbować ale nie wiesz czy Ci się spodoba?
Maszerujesz ale nie wiesz czy robisz to dobrze? A może po prostu masz ochotę pomaszerować w towarzystwie innych osób? DOŁĄCZ DO NAS! 🙂
MK team czyli Marek Witor i Klaudia Kapica zapraszają na czwartki z Nordic Walking, które będą odbywać się cyklicznie, o ile warunki pogodowe na to pozwolą.
Spotykamy się o 19:30 pod Mosirem w Siemianowicach Śląskich. Spotkania rozpoczynamy od wspólnej rozgrzewki i kilku wskazówek jak maszerować poprawną techniką Nordic Walking. W zależności od waszych potrzeb, kondycji i chęci, będziemy pokonywać dystans około 5 km. Tempo też będziemy dostosowywać do Waszych potrzeb.
Nie masz kijów? Napisz nam o tym a na pewno znajdziemy jakieś aby wypożyczyć, niestety póki co ich ilość jest ograniczona.
ZAPRASZAMY WSZYSTKICH, PANIE, PANÓW, MŁODSZYCH I STARSZYCH!! NORDIC WALKING TO AKTYWNOŚĆ DLA WSZYSTKICH!!
ps. Zajęcia są bezpłatne i mają charakter towarzysko – rekreacyjny 🙂
MIEJSCE ZBIÓRKI: Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji „Pszczelnik”
Park Pszczelnik 3, 41-100 Siemianowice Śląskie
Łatwo się mówi – pokochaj siebie. Zaakceptuj. Zapomnij o kompleksach. Kompleksy są tylko w Twojej głowie. Każdy to zna. Każdy niby siebie akceptuje, niby się sobie podoba, ale zawsze z czymś walczy. Oponka na brzuchu, za duże uda, za duża pupa, za płaska itp. itd.
Skąd to znam? Z autopsji. Są dni, że patrząc w lustro myślę sobie – nie jest źle. Są jednak też takie kiedy lustra mogłyby nie istnieć. Też tak macie? No właśnie.
Z moją motywacją bywa różnie. Czasem mogę przez miesiąc wstawać o 5 rano i przed pracą kręcić na rowerze spinngowym, aż pot leje się strumieniami. Mam też tak, że kupuję Colę, chipsy i gram w The Sims wieczorem, łudząc się,że na pewno nie pójdzie w boczki 🙂
Ostatnio jednak poszłam po rozum do głowy. Nie ukrywam, że choroba Marka bardzo wiele mi uświadomiła.
JEDZENIE MOŻE ZNACZĄCO WPŁYNĄĆ NA NASZE ZDROWIE, SAMOPOCZUCIE A NAWET ŻYCIE.
To jest fakt i każdy, kto chce się cieszyć dobrym zdrowiem musi to sobie raz na zawsze uświadomić i wbić do głowy. Jedzenie byle czego, byle gdzie i byle jak nie tylko może wpłynąć na wzrost naszej wagi. Przede wszystkim, może przyczynić się do powstania problemów z układem pokarmowym.
Przeglądając internet jestem pełna podziwu ile powstało stron internetowych czy blogów o charakterze sportowo – „dietowym”. Coraz więcej osób świadomie podchodzi do swojego menu i aktywności fizycznej. Co ciekawe, nie tylko mężczyźni rzetelnie podchodzą do swoich postanowień. Kobiety gonią panów nie tylko formą, siłą ale także wiedzą na temat zdrowego odżywiania i suplementacji.
Osobiście nigdy nie stosowałam i chyba nie będę stosować innych suplementów diety niż białko. Przekonał mnie do niego trener, z którym przez dwa miesiące walczyłam na siłowni i jestem mu wierna do dziś. Stosuję je po treningu jako napój, kiedy nie mam czasu zjeść kolacji, zamiast mąki do omletów, w formie lodów i deserów.
Stronę znam jako forum dla osób zainteresowanych zdrowym trybem życia. Dzienniki, leksykony, przepisy, możliwość wymiany doświadczeń z użytkownikami starszymi stażem, specjalne dzienniki treningowe dla kobiet. Spora dawka motywacji. Możliwość przeglądania zdjęć „przed i po”, które dla mnie stanowią prawdziwe źródło inspiracji i mobilizacji to tylko część oferty jaką daje strona www.kfd.pl
Dla mnie niespodzianką był fakt, że KFD to także suplementy diety. Zamówiłam dla siebie deser białkowy oraz samo białko na próbę. Ilość smaków do wyboru zadziwiła. Trudno było się zdecydować i najchętniej kupiłabym wszystkie, jednak wybrałam w moim odczuciu, te najbardziej optymalne i pasujące do mojego menu 🙂
Od ostatniego „weselnego” wpisu nic się nie zmieniło. Trzymam się diety, staram się obniżyć wagę i centymetry w obwodach, ale przede wszystkim pracuję nad swoją kondycją. Wiem, że samo cardio roboty nie załatwi i żeby szybko chodzić na kijach muszę ćwiczyć także kręgosłup i mięśnie brzucha, dlatego studiuję kompendium wiedzy i staram się wprowadzać trening siłowy na poszczególne części ciała. Korzystam z gotowych programów.
Pamiętam też niektóre zestawy, z czasów gdy trenowałam z trenerem na siłowni. W przypadku Nordic Walking, ważny jest nie tylko trening pleców czy brzucha ale także mięśni naramiennych, tricepsa czy przedramion.
Mimo wszystko the one and only pozostaje dla mnie rower 🙂
Podsumowując – chciałam Wam polecić stronę www.kfd.pl – korzystając z niej nie tylko dowiecie się czegoś ciekawego. Wiedza użytkowników bardzo często poparta jest wieloletnim doświadczeniem z zakresu dietetyki, suplementacji i treningu. Możecie także zakupić wszelką, interesującą Was suplementację – TUTAJ 🙂
PS. zamówiona przeze mnie przesyłka o godzinie 14:00 przyszła już na drugi dzień.
Cześć! Jesteśmy MK team czyli Marek & Klaudia + team. Nasz zespół, konsekwentnie, od 6 lat, organizuje imprezy biegowe, w których udział bierze tysiące osób. Zachęcamy wszystkich, dzieci i dorosłych, do uprawiania sportu w przyjaznej atmosferze i z uśmiechem na ustach. Łączymy pokolenia i łamiemy bariery.
Sprawiamy, że z biegu na bieg, coraz więcej osób pragnie stać się częścią naszych wydarzeń.
Sprawdź naszą drugą stronę www.mkteamevents.pl