Jestem dumna z Mamy, Marka no i z siebie też 🙂 Najważniejszy puchar, bo parkowy. To w Parku Śląskim wystartowałam w swoich pierwszych zawodach. Wtedy biegnąc uzyskałam czas 1:07, dzisiaj idąc przekroczyłam metę z czasem 1:14….jestem happy 🙂 chociaż i tak, najbardziej jestem happy z powodu Mamy. Obstawiałam,że przekroczy metę z czasem 1:30 a tu niespodzianka – 1:26.
Mam nadzieję, że mama połknęła bakcyla i starty w zawodach staną się dla niej normalką 🙂 W środę zaliczyłyśmy Test Coopera- taki sprawdzian formy przed Parkową Dychą. Mama 4,8 km przeszła w czasie 42 minuty, ja 35:15 czyli poprawiłam swój czerwcowy wynik o 1 minutę.
tutaj już po „bólu”
tuż przed STARTEM
Marek oczywiście wystrzelił jak z procy
Marek pierwszy na mecie i przecinanie wstęgi – bezcenne doświadczenie
i jaaaaaa, druga kobieta i piątą wśród wszystkich – czas netto 1:14 🙂 🙂
Mama – pierwsze zawody W ŻYCIU!!!!!!!!
happy 🙂 już po wszystkim, pierwsze koty za płoty!!
Wielkimi krokami zbliża się Parkowy Półmaraton. W niedzielę 6 września, na trasie może się pojawić ponad tysiąc zawodników, którzy pobiegną nie tylko dla siebie, ale również dla jednej z wybranych organizacji. Sporo ciekawych atrakcji przygotowano też dla kibiców bo Parkowy Półmaraton to więcej niż bieg. To okazja do wzięcia udziału w sportowym pikniku, pełnym atrakcji, pysznego jedzenia i ciekawostek dotyczących zdrowego trybu życia. Nie trzeba koniecznie brać udziału w biegu, aby skorzystać z oferty, która zostanie przygotowana w strefie piknikowej, promującej zdrowy styl życia. Podobnie jak na „Śniadaniach na trawie”, będzie tam poruszana tematyka związana ze zdrowym odżywianiem, promocją aktywności fizycznej jako takiej i slow life.
Podczas pikniku biegacze oraz goście Parku będą mogli zapoznać się i skorzystać z ofert firm produkujących sportową odzież, sprzęt, klubów fitness, Śląskiego Laboratorium Analitycznego oraz spróbować przysmaków ze stoisk ze zdrową żywnością.
Dystans do pokonania w biegu głównym, to oczywiście 21 kilometrów i 97,5 metra. Trasa będzie atestowana, jednak inna, niż podczas dwóch pierwszych edycji Parkowego Półmaratonu. Biegacze tym razem pokonają dwie pętle.
– Nowa trasa sprawi, że bieg będzie szybszy i bardzo możliwe, że pobity zostanie zeszłoroczny rekord Parkowego Półmaratonu (1:14:36 – red.), który należy do Piotra Magiery z Myszkowa. Zawodnicy pobiegną m.in. obok ogrodzenia ZOO, po raz pierwszy przez Rosarium i okrążą Duży Staw. Nie zabraknie oczywiście podbiegu na Górę Parkową, chociaż tym razem ograniczymy go do dwóch, nie trzeba będzie walczyć trzy razy jak dotychczas – wyjaśnia Filip Żok, odpowiedzialny za biegowe imprezy w Parku Śląskim.
Zawodnicy, którzy półmaraton planują dopiero na przyszłość lub po prostu nie preferują biegów na takim dystansie, będą mogli pokonać trasę o połowę krótszą. Na „dychę” mogą wystartować również kijkarze. Wszystkie grupy zawodników mijać będą malownicze i urokliwe zakątki ZOO i Parku Róż.
Bieg – podobnie jak przed rokiem – ma swój społeczny wymiar. Zawodnicy zdecydują, na wsparcie której z pięciu organizacji – Dom Aniołów Stróżów, Fundację Park Śląski, Fundację Iskierka, Fundację „Mam marzenie” czy Fundację S.O.S dla Zwierząt – zostanie przekazana część ich wpisowego. Wspierane podmioty przygotują natomiast strefy kibica, w których będą m.in. dopingować uczestników.
– Spotkałem się z tym w Londynie. Biegacze dzięki swojej pasji mogą wesprzeć innych, czy może być coś piękniejszego? – zastanawia się Żok.
Fundacje chcąc się odwdzięczyć biegaczom za swoją pomoc finansową zapewnia strefy kibica, które będą zagrzewać do „walki”
– Z kibicowaniem u nas kiepsko, biegacze mogą liczyć na doping na starcie / mecie ale po drodze są sami. W tym roku będzie inaczej. Przedstawiciele wspieranych fundacji szykują coś extra. Mamy nadzieję, że niejeden zawodnik poczuje wiatr w żaglach dzięki głośnym kibicom – stwierdza Filip Żok.
Już 6 września o 10:00 nasi przedstawiciele sprawdzą na własnej skórze słynny parkowy podbieg, zachwycą się urokliwym Parkiem Róż i przede wszystkim wesprą Fundację Iskierka.
10 rodzajów przysiadów w 10 dni. Ilość powtórzeń zależy od Ciebie jednak lepiej wykonać 30 przysiadów dobrze technicznie niż 50 byle jak.
Przysiady to skuteczne ćwiczenia na mięśnie nóg. Podczas ich wykonywania pracują mięśnie pośladkowe, czworogłowe oraz stawy kolanowe. Przysiady idealnie wyszczuplają nogi oraz ujędrniają pupę.
Wykonując przysiady powinnyśmy pamiętać, że mięśnie szybko przyzwyczajają się do jednej aktywności, dlatego my codziennie będziemy robić inne przysiady. Nie zaszkodzi także poranne cardio lub inne aktywności. Po kilku dniach możemy spróbować zwiększać ilość powtórzeń.
Przy systematycznym treningu efekty pojawią się już po miesiącu.
Poniżej lista 10 rodzajów przysiadów, znacz ich więcej? Koniecznie napisz!
Jak w poprzednim wyzwaniu, zdjęcia i filmy mile widziane.
sport w wielkim mieście oraz Sebastian Stelmach – Trener Osobisty – znowu łączą siły. Tym razem, chcąc Was zmobilizować do aktywności fizycznej stawiamy przed Wami wyzwanie. Minimum 30 minut max 45 minut z porannym cardio. Przed pracą, szkołą, kursem, czymkolwiek, co powoduje, że na kilka godzin musicie wyjść z domu. Zanim to zrobicie, zaliczcie cardio – rower, bieganie, skakanka, szybki marsz, stepper, orbitrek, twister – możliwości jest mnóstwo. Liczymy na Waszą kreatywność i rzetelność. My obiecujemy podjąć się wyzwania i je zrealizować. Codziennie będziemy wrzucać swoje zdjęcia z porannych ćwiczeń wraz ze zdjęciem zegarka (godziną ćwiczeń). Liczymy, że Wy zrobicie to samo. Fajnie ogląda się swoje zdjęcia PRZED i PO – zaufajcie nam 🙂
Koniecznie się zważcie oraz zmierzcie Wasze obwody, efekty mogą Was zaskoczyć! Zdrowa dieta oczywiście mile widziana. Zaczynamy od soboty żeby było Wam łatwiej.
Warunek konieczny – TRENUJEMY NA CZCZO, przed śniadaniem! W tej porze dnia aeroby są bardzo skutecznym sposobem na pozbycie się zbędnej tkanki tłuszczowej, a dodatkowo otrzymujemy sporą dawkę endorfin na resztę dnia 🙂
Po 10 dniach czekać będzie kolejne wyzwanie.
Kto się podejmuje? Zapisz się na facebooku –WYZWANIE PIERWSZE – 10 dni z porannym cardio (przed śniadaniem)
Rajd Przygodowy Wyzwanie to kombinacja jazdy na rowerze, biegu na orientację, marszu oraz zadań specjalnych. Celem było zaliczenie punktów kontrolnych w jak najkrótszym czasie. Wyzwnia podjęł się Jacek Thomann oraz Wojtek Wycisło, którzy jako zespół pod nazwą SPORT W WIELKIM MIEŚCIE stawili się na lini startu.
Rajd Przygodowy to impreza, która jest mieszanką różnych dyscyplin sportowych. Drużyny na starcie dostają mapę z wyznaczonymi punktami, do których docierają na różne sposoby: pieszo, rowerem, kajakiem. A to nie wszystko. Tam czekają na nich kolejne zadania między innymi wspinaczkowe, zręcznościowe, logiczne. Aby było jeszcze ciekawiej są to niespodzianki. Uczestnicy dowiadują się o tym co muszą zrobić dopiero gdy odnajdą dany punkt. W Opolu do zaliczenia było dodatkowo 5 zadań specjalnych oraz tak zwany odcinek specjalny. Trasa prowadziła po mieście, za wyjątkiem odcinka specjalnego, który oddalony był o 5,5 km od granic administracyjnych miasta i tym samym, był najwyżej punktowany. Rajd rozgrywany był na zasadach scorelauf’u. Oznacza to, że drużyny same ustalały kolejność zdobywania punktów. Nie była ona wyznaczona przez organizatora. Trzeba się dokładnie przyjrzeć mapie, aby ustalić optymalną trasę.
Maksymalna długość trasy, wytyczona po najkrótszej możliwej drodze pomiędzy punktami nie powinna przekroczyć 60 km. Warunkiem ukończenia rajdu było zaliczenie co najmniej 1 punktu kontrolnego lub 1 zadania specjalnego lub odcinka specjalnego. Czas ukończenia rajdu byłby ważny tylko w przypadku remisu punktowego.Wszystkie drużyny wystartowały o godzinie 10 i do 15 miały zjawić się na mecie z jak największą liczbą punktów.
Tego dnia pogoda sprzyjała, zarówno zawodnikom jak i mnie oraz Emilii, która razem ze mną wybrała się do Opola by kibicować drużynie SPORT W WIELKIM MIEŚCIE. Na miejsce dojechaliśmy ze sporym zapasem czasu więc wszyscy mieli moment na rozpoznanie terenu. 🙂
Przyszła jednak pora na ostateczne przygotowanie siebie oraz sprzętu i można było ruszać na START.
Oprócz zespołu SPORT W WIELKIM MIEŚCIE na starcie pojawiło się prawie 50 innych drużyn w 3 kategoriach wiekowych: 16 -19, 20 – 30 oraz 30 +.
Po otrzymaniu map i kilku wskazówek od organizatorów, Jacek i Wojtek ruszyli na podbój Opola.
W celu zaliczenia punktów kontrolnych należało na smartphona ściągnąć aplikację do skanowania. Dzięki temu wszystkie wyniki były na bieżąco uaktualniane w internecie a my mogłyśmy informować Jacka i Wojtka jak im idzie, oraz które w danej chwili mają miejsce w porównaniu do innych drużyn.
(Nie) przypadkowe spotkanie na trasie.
W czasie kiedy chłopcy ostro walczyli o zwycięstwo ja i Emilia zwiedzałyśmy miasto i robiłyśmy zdjęcia. 🙂
Prawdziwa gorąca czekolada z malinami, wygrana! smakuje jakby bardziej, dzięki Jacek!
O godzinie 14:57, rzutem na taśmę, na metę wjechała drużyna SPORT W WIELKI MIEŚCIE z 58 punktami. To pozwoliło zająć 5 miejsce w kategorii wiekowej oraz 10 miejsce w kategorii OPEN. Brawo! Jesteśmy dumni!
Po rajdzie, już w drodze do samochodu, Jacek postanowił wziąć udział w castingu na statystę do filmu. Trzymamy kciuki i życzymy sukcesów aktorskich porównywalnych do tych sportowych.
Relacja z rajdu nie byłaby pełna, gdyby nie film, który został nakręcony podczas tych kilku godzin przygód Jacka i Wojtka na trasie. Tylko uwaga FILM zawiera niecenzuralne słowa!
KONIEC.
Klaudia.
Cześć! Jesteśmy MK team czyli Marek & Klaudia + team. Nasz zespół, konsekwentnie, od 6 lat, organizuje imprezy biegowe, w których udział bierze tysiące osób. Zachęcamy wszystkich, dzieci i dorosłych, do uprawiania sportu w przyjaznej atmosferze i z uśmiechem na ustach. Łączymy pokolenia i łamiemy bariery.
Sprawiamy, że z biegu na bieg, coraz więcej osób pragnie stać się częścią naszych wydarzeń.
Sprawdź naszą drugą stronę www.mkteamevents.pl