Wprawdzie święta jeszcze trwają ale ja z mocnym postanowieniem poprawy od dzisiaj, czyli od poniedziałku postanowiłam trochę posprzątać swój organizm. Od dnia ostatniego biegu, który organizowaliśmy – II Parkowe Hercklekoty – aż do wczoraj moje jelita wiele musiały znieść. Po drodze urodziny Taty, dzień kobiet, urodziny Marka, moje urodziny, nasze wspólne urodziny, święta….. dałam w kość mojemu układowi pokarmowemu a on odwdzięczył mi się najlepiej jak mógł, fundując mi + 4 kg……
Do lata i przewiewnych sukienek coraz bliżej, coraz bliżej też do biegania w krótkich spodenkach, więc żeby się nie krępować falującą skórą na nogach postanowiłam, po raz kolejny, zrzucić parę kilogramów.
Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od szklanki ciepłej wody z cytryną, następnie było 30 min na rowerze stacjonarnym a później koktajl owocowo – warzywny z dodatkiem młodego jęczmienia i witaminy C.
Fiona jak zwykle pomagała 🙂
Do przygotowania koktajlu potrzebujemy:
CZĘŚĆ ZIELONA
liście szpinaku
kilka listków pietruszki i mięty
wyciśnięty sok z limonki
1 łyżka młodego jęczmienia
(wszystko blendujemy i wlewamy jako pierwszą warstwę do szklanki)
CZĘŚĆ BORDOWA
300 g borówek
garść orzechów, migdałów, słonecznika
(wszystko blendujemy i wlewamy jako drugą warstwę do szklanki)
CZĘŚĆ RÓŻOWA
1 grapefruit
1 jabłko
1 łyżka witaminy C
(wszystko blendujemy i wlewamy jako trzecią warstwę do szklanki)
Koktajl można pić jako trójwarstwowy napój lub można go zmieszać.
Jeśli dla kogoś napój jest zbyt kwaskowaty można pominąć limonkę albo + dodać 3 łyżki syropu klonowego lub miód.
Uwaga, po skończonej robocie zostaje syf w kuchni 🙂